piątek, 26 października 2012

Od Aresa

Szedłem jak zawsze lasem gdy usłyszałem krzyki i warczenia.Zobaczyłem przez krzaki że jakiś wilk atakuje nieznaną ni watahę.Wilk skoczył na żółtą wilczyce.Nie mogłem czekać.Rzuciłem się na niego.Żółta wilczyca była przerażona.Walka toczyła ostro.On skakał na mnie ja skakałem na niego.Było blisko a już bym nie żył.Ale trenuję przez całe życie więc jestem doświadczony w dostawaniu po łbie.Ale on był silny.Jeszcze z takim nie walczyłem.Ale gdy na chwilę się odwróciłem wilk skoczył na mnie a ja byłem blisko nieciekawej śmierci.Naszczęście skoczył na niego Biały wilk.A potem inne.Miałem śmierć przed oczami.Ale nie dałem sobą pomiatać.Wilk gryzł mnie zaciekle.Inne wilki też nie dawały mu rady.Brązowa wilczyca z brązowymi oczami podała mi łapę.Ale nie jestem łatwo wierny.Więc wstałem sam co nie było łatwe.nie mogłem ruszać prawą łapą.Po chwili podeszła do mnie brązowa wilczyca z kwiatkiem za uchem.                        
<Melody,dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz