Poszłam pływać. Było przyjemnie. Okrążyłam jezioro w czasie 2 minut. Gdy
chciałam już wyjść z jeziora coś mnie złapało za nogę. Zmieniłam się w
człowieka, bo łatwiej rękami się odrywa łapy. Zobaczyłam że to był wilk,
i to znajomy. Chyba z Watahy. Zaciągnął mnie pod wodę. Przywiązał mnie
do czegoś. Odpłynął a ja straciłam przytomność...
<Niech ktoś dokończy>
<Niech ktoś dokończy>
Tu Falixy jako człowiek:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz