sobota, 27 października 2012

Od Melody - CD historii Shinigami'ego

Shinigami pokonał tego miśka.Ale sam padł obok niego wycieńczony.Szybko podbiegłam do niego i zabrałam go od martwego już miśka.Wzięłam go pod drzewa.
Ledwo oddychał ale był przytomny.Zrobiłam wgłębienie w ziemi i za pomocą siły natury w tym wgłębieniu pojawiła się woda.Przez ten czas upolowałam mu zająca i czekałam aż jego stan się polepszy...
Po około godzinie odzyskał część sił i napił się.
-Jak się czujesz?-spytałam go się
-Ujdzie ale jeszcze nie mam dość sił.
Położyłam się obok niego.
-Ale chyba częściej tak będę robił.-uśmiechnął się łobuziersko
-Nawet nie próbuj.-zaśmiałam się i ciągnęłam go za ucho
-Jak tylko wrócę do formy to nie będzie już tak miło.-zaśmiał się
-Ach tak?Ale ja mam na to sposób.
-Jaki?
-Taki.-pocałowałam go
Shinigami wyglądał jakby siły mu całkiem wróciły,ponieważ przewrócił mnie i przycisnął do ziemi.
-A to za co?
-Za to.-odwzajemnił pocałunek
-Jeszcze trochę i udusisz mnie.-roześmiałam się zalotnie i Shinigami pozwolił mi wstać
-Chodź.Pokażę ci coś.-szepnął i po chwili szliśmy już do tego miejsca


-Jak tu pięknie.-szepnęłam
-To prawda.
Zaraz po tym leżeliśmy znowu i spędziliśmy czas na przytulaniu,całowaniu...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz