piątek, 26 października 2012

Od Shinigami'ego

Ziewnąłem mocno. Ranek już nastał. Oświetlił on moje oczy. Wyprostowałem się i wtedy ujrzałem wygląd którego nigdy nie chciałem już widzieć.
http://pu.i.wp.pl/k,NDY2NDQwNzEsNzI1Mjk0,f,1334840241770587hs3.gif
Byłem wystraszony. Przeszły mnie ciarki, bo z tą postacią mam wiele nieprzyjemnych wspomnień. Wybiegłem z jaskini jak najszybciej by tylko nie zauważyła mnie reszta watahy. Jednak nie uszło to bez szumu. Zobaczył mnie Kiba. Rzucił się w moją stronę powalając mnie na ziemię.
- Kiba to ja! Shingami!- krzyknąłem próbując uwolnić się z morderczego uścisku
- Kłamiesz!- powiedział- Ale wynocha stąd bo zawołam alfę!
Uciekłem z podkulonym ogonem. Zacząłem biec w stronę Brenana (maga).
Wpadłem do jego jaskini.
- Brenan! Zmień mój wygląd!
- Dla czego?
- Dobrze wiesz. Nie chce być tym zabójcą którym byłem kiedyś...
- Nie da się- powiedział stanowczo
,,Jak to się nie da?! Jak ja się pokaże w watasze?" pomyślałem
Wyszedłem z jaskini.
Szedłem w stronę swojej. Byłem na terenie watahy przemykając się tak nie widocznie, tak cicho że nawet nie zdawałem sobie sprawy że idę. Wtedy wpadłem na Melody...

<<Melody dokończ>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz