poniedziałek, 22 października 2012

Od Kiary

Moja historia wiąże się z bardzo trudnym dziecinstwem...

Gdy miałam rok moja mama umarła zabita przez jakiegoś innego wilka,po śmierci mamy tato nie radził sobie z nami (z rodzeństwem) prawie codziennie o poranku wychodził gdzieś i przez dwa dni nie wracał.Pewnego dnia poszedł ze mną do lasu i powiedział że zaraz wróci,ale nie wrócił.Zostałam sama w tym ponurym miejscu i przez prawie 4 tygodnie błąkałam się po lesie szukając wyjścia ale bez skutku.Nie wiedziałam co się stało z moim bratem i starszą siostrą.Nagle za drzewem zobaczyłam cień wilka który powoli zbliżał się w moim kierunku,bałam się ale w sercu czułam że ma dobre zamiary odważyłam się i podeszłam bliżej,tym lwilkiem okazała się Melody bardzo przyjazna i miła wilczyca.Opowiedziałam jej moją historię i jak mam na imię Melody powiedziała mi że kiedyś była byłą przyjaciółką mojej mamy lecz coś musiało je rozdzielić,odciąć od siebie.Melody postanowiła że pokarze mi swoje watahę i jak mi się będzie podobać że mogę wstąpić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz