sobota, 20 października 2012

Od Melody - CD historii Shiniganiego

- Wiesz Melody...
- Tak?
- Kocham cię....
Aż stanęłam,ponieważ osłupiałam.Shinigami na serio powiedział,że mnie kocha?Jeśli to nie stało się serio to sprawdzę czy rzeczywiście nic mi się nie stało w głowę.
-Shinigami,ja-a nie nie co powiedzieć...
-Powiedz to co myślisz...
-No cóż.Nie chce cię zranić ale...
-Nie odwzajemniasz tego uczucia?-powiedział z wyraźnym smutkiem w oczach i w głosie.
-Nie oto chodzi...Znamy się zaledwie od około kilku godzin i trochę czuję się nieswojo,ponieważ prawie cię nie znam...
-Ale?-spytał z nutką nadzieją
-Jeśli się lepiej poznamy to może kiedyś...
Raczej zrozumiał co mam na myśli,bo w oczach był niemal szczęśliwy.Prawie jego oczy mówiły "Akurat mam taką nadzieję!".
-Ale na razie to bądźmy przyjaciółmi.Co ty na to?-zaproponowałam
-Zgoda.-i po raz pierwszy chyba się uśmiechnął.-A może pójdziemy na spacer?
-Z chęcią.
I poszliśmy nad wodospad.Gadaliśmy o sobie,aby się poznać lepiej i nim się obejrzeliśmy byliśmy już przy wodospadzie.Jak tylko się zorientowaliśmy,że już jesteśmy na miejscu,podeszliśmy nad brzeg.
Przyglądałam się spadającej wodzie,gdy nagle Shinigami zniknął z pola widzenia.Po chwili był huk i rozbryzg.Shinigami wskoczył po prostu do wody.Próbowałam go wypatrzeć,ale on zaczął mnie chlapać,więc też wskoczyłam do wody i w ten sposób zaczęliśmy bitwę na chlapanie.Nie mam pojęcia kto z nas wygrał,ale oboje byliśmy przemoczeni do ostatniej nitki.Po jakimś czasie wyszliśmy z wody i położyliśmy się na słońcu.Akurat niedaleko siebie,więc gadaliśmy,śmialiśmy się.Chwilami Shinigami na mnie się patrzył ale gdy już przenosiłam wzrok na niego,on swój szybko przenosił gdzie indziej.Jak tylko nasza sierść wyschła całkowicie już wracaliśmy do jaskiń.W pewnej chwili Shinigami powiedział,abym poczekała a gdy tylko wrócił miał przy sobie...kwiatek.
-To dla ciebie.-zarumienił się
-Jej Shinigami,dziękuje.-wzięłam kwiatek,rumieniąc się,ponieważ delikatnie się o siebie otarliśmy....
<Shinigami,może dokończysz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz