Rano obudził mnie cudowny zapach.Otworzyłam oczy i zauważyłam jak Picallo przygotował króliki na śniadanie.
-Co za cudowny zapach-powiedziałam wstając
-Na śniadanie króliki-uśmiechnął się
-Dzięki jesteś cudowny-pocałowałam go
Zaczęliśmy jeść.
-Mmmm...dobre te króliki...
-A nie mówiłem?
-Heh racja
Jak już zjedliśmy postanowiliśmy się przejść i wtedy...
<Picallo? Sory że tak mało ale nie mam weny...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz