Zapolowaliśmy z Picallem na konie.Były całkiem dobre ale jelenie są
lepsze.Później zauważyłam dym.Picallo kazał mi zostać w krzakach jednak
potem mnie zawołał.Weszliśmy do chatki z której leciał dym z
komina.Weszłam na górę wraz z Picallem.Zaczęłam szperać w
biżuterii.Picallo znalazł piękną wstążkę i mi ją podał.
-Proszę. - powiedział podając mi wstążkę.
-Dziękuję jest bardzo ładna
Próbowałam ją sobie zawiązać ale się nie udało
-Daj pomogę Ci-powiedział Picallo i zawiązał mi kokardkę na ogonie
-Dzięki
Nagle usłyszeliśmy hałas a dokładniej chodzenie po
domku.Przestraszyliśmy się i postanowiliśmy się schować pod łóżkiem.Tam
nie było tak ciasno.
-Kochanie ktoś tu był!-krzyknęła jakaś kobieta wchodząć na górę
-Nie dramatyzuj już idę-powiedział jakiś staruszek wchodząc za nią
-To znowu pewnie te durne koty!-wrzeszczał staruszek
-Nie mów tak Kitka jest urocza i nie jest bałaganiarą-kłóciła się kobieta
-To kto niby to zrobił?!-mówił dalej staruszek
-Nie wiem ale ktoś musiał...-powiedziała kobieta sprzątajac
-I co teraz?-zapytałam Picalla
<Picallo dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz