poniedziałek, 3 grudnia 2012

Od Tsume - CD historii Ofelii

Po kilku, kilkunastu minutach nasza jaskinia wyglądała tak, jak powinna. Wysprzątana i zadbana. Nagle moja partnerka wstała i skierowała się do wyjścia.
- Gdzie idziesz? -spytałem.
- Nad wodospad, idę popływać.
- Ok, za jakiś czas dołączę się do ciebie. - uśmiechnąłem się, a Ofi wyszła.
Położyłem się na mchu i trochę do ugniotłem, a następnie ułożyłem w kształ serca. Taki mi pomysł wpadł do głowy, a Ofelii może sprawić przyjemność. Było już dość późno, a skoro moja żabcia wyszła, miałem czas by powiedzieć o wszystkim cioci. Tak więc wziąłem się w garść i pobiegłem do mojej byłej jaskini. Grzecznie zapukałem.
- Proszę. - usłyszałem głos Valixy.
- Ciociu? - wszedłem do środka.
- Tsume? Czemu pukasz? Przecież ty tu mieszkasz. - zaśmiała się.
W tej właśnie chwili przyszła Myst i zaspana położyła się na swoim miejscu. Nie zwróciłem na to uwagi.
- Nie...- tutaj na jej twarzy pojawiło się małe zdziwienie. - Usiądź. Muszę powiedzieć Ci coś bardzo ważnego.
Tak więc oboje usiedliśmy. Po chwili siostra, którą najwyraźniej zżerała ciekawość usiadła koło nas.
- O co chodzi? - spytała.
- Nie mówiłem wam, jeszcze, ale...- zacząłem
- Masz dziewczynę, którą jest Ofelia, super. - przerwała mi Mystery.
Musiała to zrobić, bo by się jej coś stało! Skąd ta idiotka o tym wie? Nie wpadło jej do łba, że sam chciałem poinformować o tym ciocie?
Valixy na początku zdziwiła się, ale po chwili łza (chyba szczęścia) poleciała jej z oka. Miałem wielką ochotę uduszenia mojej jakże ''kochanej'' siostrzyczki. Nie wytrzymałem:
- Mystery, zawsze musisz mi przeszkadzać?! - krzyknąłem z wielką złością..
- Nie muszę, ale to fajnie, więc tak, będę. - uśmiechnęła się złośliwie.
- Mój kochany siostrzeniec ma dziewczynę! - ciocia radośnie mnie przytuliła - Brawo, kochanie, jestem z Ciebie dumna. - pocałowała mnie w policzek. Takiej reakcji się nie spodziewałem.
- Ciociu...- lekko ją odepchnąłem. - Mam coś o wiele ważniejszego do powiedzenia.
- A co takiego? - spytała.
- No więc...Ah, to no tak. - Wziąłem głęboki oddech. - Jestem już dorosły. Zawsze mieszkałem z tobą i może to będzie dla Ciebie trudne do zrozumienia, ale...- tutaj zacząłem mówić bardzo szybko. - (...) Razem z Ofelią postanowiliśmy, że zamieszkamy razem, jej rodzice się zgodzili i...
- Jasne. - przerwała mi ciocia. - Możesz z nią zamieszkać.
- N...Na prawdę?! - krzyknąłem nie dowierzając.
- Na prawdę?! - powtórzyła sister. Haha, zdziwienie na jej twarzy było wielkie
- Na prawdę. - odpowiedziała ciocia z wielkim uśmiechem - Idź już do niej.

Nie czekając na nic jak torpeda pobiegłem nad wodospad, gdzie miałem dołączyć do Ofii. Nie wierzę! Zgodziła się! Mieszkam z moją ukochaną, oficjalnie! Nie długo poinformujemy wszystkich, będziemy mieć dzieci - Tsume Juniora i Ofelię Junior... Dobrze, Tsume, nie rozpędzaj się tak. Na razie wystarczy mi szczęśliwy związek. Nim się obejrzałem byłem już na miejscu. Na kamieniu, który był nad wodą ujrzałem moją partnerkę, której lekko wilgotna sierść lśniła w słońcu...Taka piękna, wspaniała wadera...I jest moją dziewczyną! Podbiegłem do niej i położyłem się obok.
- Czemu tak długo? - spytała trzepocząc rzęsami.
- Powiedziałem cioci. - tutaj bardzo spoważniałem.
- I co? - spytała.
- Niestety...Nie zgodziła się. - to powiedziawszy spojrzałem na minę Ofi i przygryzałem wargi, by nie wybuchnąć śmiechem. To przerażenie na jej twarzy, smutek w oczach...
- Co? Co teraz zrobimy? - powoli łzy napływały jej do oczu.
- Uciekniemy! Założymy własną watahę, będziemy w niej sprawiedliwe rządzić, a moja ciocia pożałuje, że się nie zgodziła. - oh Tsume, jesteś świetnym aktorem.
- Może to i dobry pomysł...Będziemy razem, szczęśliwi...
- Dobra, już dłużej nie wytrzymam! - krzyknąłem, a Ofi się zdziwiła. - Żartowałem, ciocia radośnie powiedziała ''tak''! - i tutaj zacząłem się głośno śmiać. - Jakbyś widziała swoją minę!
- Oh, pożałujesz! - krzyknęła ze śmiechem i wrzuciła mnie do wody.

<Ofelia, dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz