czwartek, 13 grudnia 2012

Od Seyoly


Ten wil odszedł dobrych parę godzin temu. Ostatnio nic nie mówiliśmy a ja zapomniałam jego imienia... Lee? Richard? Nie wiem! Weszłam do lasu i z wyczerpania updłam na ziemię i zemdlałam
Ocknęłam się i ujrzałam nad sobą warczącą wilczycę. W oczach miała... żądze mordu.
-Cześć...-powiedziałam niepewnie
-Czego chcesz? - warknęła - to teren watahy.
-Ja nie wiedziałam, ale już sobie pójdę...-wstałam a ona kiwnęła głową, żebym za nią poszła. Lepiej słuchać, bo kto wie? Może wszyscy tacy są?
Weszłyśmy do jaskini, gdzie siedziała piękna wilczyca
-Thalia kto to?-zapytała tej, która mnie znalazła-To twoja rodzina?
-Nie! - krzyknęłam. Spojrzały na mnie pytająco-To znaczy... Ja chciałam dołączyć. Jeżeli mogę...

<Melody, dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz