No
pięknie ja tu próbuje pomóc i co mi potem z tego?Jak się ocknełam ten
wilk trzymał mnie w ramionach!Co on se wogóle wyobraża?Jednym ruchem się
mu wyrwałam i się mu przyjrzałam.Już miałam ciętą riposte na języku ale
zanim doszłam do słowa on mi przerwał:
- Dziękuję - szepnął. - Ech... Nie ma za co - odpowiedziałam niechętnie. - Berek! - krzyknął i dotknął łapą mój grzbiet.Nie wiem czemu ale po jakimś czasie pognałam za nim.Dogoniłam go z łatwością.W rewanżu zepchnełam go ze zbocza do którego dotarliśmy.Ale on mnie pociągną i razem się sturlaliśmy ze zbocza.A ja,po raz pierwszy odkąd się urodziłam, zaczełam się śmiać.Tak mnie to zdziwiło że od razu przybrałam kamienny wyraz twarzy.On najwyrazniej to zle odebrał bo zaczął odchodzić ze smutną miną.W sumie to nie chciałam mieć z nim nic do czynienia ale jak zobaczyłam jego smutny wyraz twarzy to nagle mnie coś zakuło w sercu(nigdy nie miałam współczucia).Więc połykając moją furie(zawsze się we mnie wzbiera kiedy moja złość sięga zenitu) krzyknełam: - Poczekaj. - Tak?-odwrócił się. - Chcesz jeszcze raz? Podskoczył z radością i znów zaczęliśmy się ścigać.Tym razem to on mnie zepchną ze wzgórza i tak się sturlaliśmy że skończyło się na tym że on wylądował na mnie.Nasze pyski prawie się stykały. "O nie"pomyślałam"jeżeli on się przybliży to..."nawet nie chciałam o tym myśleć.Przecierz ja go nawet nie znam i nic do niego nie czuje.Nagle ni stąd ni z owąt poczułam piekący ból w klatce piersiowej i moją twarz wykrzywił,mimo woli,grymas bólu.Ten wilk odskoczył ze strachem w oczach."O nie tylko nie teraz"pomyślałam"nie tutaj" i zaczełam się zmieniać.Podczas przemiany doznaję takiego bólu jakby ktoś mi nożem rozcinał ciało a potem je polewał wrzącą wodą.Właśnie tak się teraz czułam. Nikomu o tym nie mówiłam(i tak by nikt nie słuchał) że od czasu do czasu zmieniam się w demona(bo jestem pół demonem). Dzieje się tak kiedy jestem bardzo bliska furii ponieważ wtedy najmniej potrafię się kontrolować.Po przemianie wyglądam tak: ![]() Brzydko,groznie i odrażająco.I tak teraz tu stoje.Wilk,który ze mną był paczył na mnie.Niewiedziałam co mam zrobić... <Orion mógłbyś???> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz