Poszedłem spać z poczuciem winy, że Evee była świadkiem mojej głupiej
kłótni z Tsume. Nie chciałem, by tak wyszło, ale cóż... Oby dwaj
jesteśmy porywczy. Poszliśmy z moją partnerką spać.
~cała noc mija~
Gdy rano się obudziłem postanowilem jakoś wynagrodzić Evee moje
zachowanie. Pobiegłem do lasu i upolowałem najbardziej apetycznego (tak
wyglądał) królika. Jednak pomyślałem ~Jeden nie wystarczy.~ więc
upolowałem jeszcze jednego. Zrobiłem ognisko i nadziałem mięso na
patyki, by wisiało nad płomieniami.Zacząłem zdzierać futerko i
nasmarowywać je sokiem z jagód, malin, żurawin i mięty. Gdy się piekł
zapach był powalający. Po pieczeniu zaniosłem je do jaskini. Moja
ukochana natychmiast otwarła oczy, gdy tylko podstawiłem jej go pod nos:
- Co za cudowny zapach? - zapytała wstając.
- Na śniadanie króliki. - uśmiechnąłem się.
- Dzięki jesteś cudowny. - zaczęliśmy się całować po czym, zabraliśmy się za jedzenie.
- Mmmm...dobre te króliki...
- A nie mówiłem?
- Heh racja.
Gdy już zjedliśmy postanowiliśmy przejść się, gdzieś. Pierwsze miejsce
to wodospad. Tam kąpaliśmy się w wodzie, pryskaliśmy i całowaliśmy
namiętnie. Później odwiedziliśmy łąkę, a tam leżeliśmy wpatrując się w
niebo i dyskutując jakie kształty mają chmurki.
- A wiesz... Ta mi przypomina tonącego Titanica. - odparłem.
- Hmmm... Gdzie widzisz Titanica?
- No tam jest dziób, a tam rufa statku. - dodałem wskazując jej łapą.
- W sumie, tak. - powiedziała i znów zaczęliśmy się całować.
<Evee, dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz