Po
moim "spotkaniu"z Mackiem postanowiłam dołączyć do tej watahy .Więc
poszłam do przywódców.Od razu na mój widok alfa tej watahy podskoczył i
warkną:
-Ej ty co robisz na terenie naszej watahy?-
-Hej spoko-odpowiedziałam połykając swoją furię.Nie nawidziłam jak któs tak się do mnie odzywa.Nawet jak to alfa.-chciałabym porozmawiać z alfą.-
-To ja jestem alfą-warknął grożnie ale to zignorowałam.Nagle zza wilka wyłoniła się piękna samica i powiedziała swoim melodyjnym głosem:
-Witaj jestem Melody a to jest moja wataha.Czego tutaj chcesz i kim ty jesteś?-
-Witam-powiedziałam naj milej jak potrafię-jestem Thalia.Od kilku lat wędruje samotnie po świecie i szukam domu-do tego zdania zrobiłam smutną mine-natrafiłam na tę watahe i chciałam ,oczywiście za twoją zgodą,tutaj dołączyć.-Melody uśmiechneła się promiennie i odparła:
-Ależ naturalnie-podeszła do mnie i mnie przytuliła-witaj w twoim nowym domu-.
-Dziękuję-odparłam.Chciałam już poszukać sobie jakąś jaskinię ale Melody mnie powstrzymała.
-Poczekaj-powiedziała-mam jedno pytanie,w czym jesteś dobra?-
-Ja?-spytałam zaskoczona-Jestem dobra w zabijaniu i mordowaniu,w bitwie i obronie-powiedziałam bez wachania.Samiec alfa zerwał się na te słowa i warknął głośno:
-Kochanie chcesz przyjmować do naszej watahy jakiegoś mordercę?Nie pozwole ci na to-
-Shinigami,kochanie wiem co jest dobre-zkierowało wzrok w moją stronę-a ta wilczyca ma w sobie miło,dobro i złote serce,czuje to-Ja?Złote serce?Miła i dobra?Ojej to są dokładne przeciwieństwa moich cech.
-Ona miła i dobra-krzykną Shinigami-to jest bestia.Wyczuwam w niej demona.Zabijmy ją dopóki jest bezbronna-i mówiąc to rzucił się na mnie.Ja nawet palcem nie kiwnełam tylko użyłam swojej mocy.Shinigami padł na ziemie porażony prądem.Melody rzuciła się w jego stronę."Cóż"pomyślałam"to jego wina.Mogą mnie nawet wyrzucić z watahy ale nikt,nawet samiec alfa nie będzie się do mnie tak odzywał".
<Melody,Shinigami dokończcie>
-Ej ty co robisz na terenie naszej watahy?-
-Hej spoko-odpowiedziałam połykając swoją furię.Nie nawidziłam jak któs tak się do mnie odzywa.Nawet jak to alfa.-chciałabym porozmawiać z alfą.-
-To ja jestem alfą-warknął grożnie ale to zignorowałam.Nagle zza wilka wyłoniła się piękna samica i powiedziała swoim melodyjnym głosem:
-Witaj jestem Melody a to jest moja wataha.Czego tutaj chcesz i kim ty jesteś?-
-Witam-powiedziałam naj milej jak potrafię-jestem Thalia.Od kilku lat wędruje samotnie po świecie i szukam domu-do tego zdania zrobiłam smutną mine-natrafiłam na tę watahe i chciałam ,oczywiście za twoją zgodą,tutaj dołączyć.-Melody uśmiechneła się promiennie i odparła:
-Ależ naturalnie-podeszła do mnie i mnie przytuliła-witaj w twoim nowym domu-.
-Dziękuję-odparłam.Chciałam już poszukać sobie jakąś jaskinię ale Melody mnie powstrzymała.
-Poczekaj-powiedziała-mam jedno pytanie,w czym jesteś dobra?-
-Ja?-spytałam zaskoczona-Jestem dobra w zabijaniu i mordowaniu,w bitwie i obronie-powiedziałam bez wachania.Samiec alfa zerwał się na te słowa i warknął głośno:
-Kochanie chcesz przyjmować do naszej watahy jakiegoś mordercę?Nie pozwole ci na to-
-Shinigami,kochanie wiem co jest dobre-zkierowało wzrok w moją stronę-a ta wilczyca ma w sobie miło,dobro i złote serce,czuje to-Ja?Złote serce?Miła i dobra?Ojej to są dokładne przeciwieństwa moich cech.
-Ona miła i dobra-krzykną Shinigami-to jest bestia.Wyczuwam w niej demona.Zabijmy ją dopóki jest bezbronna-i mówiąc to rzucił się na mnie.Ja nawet palcem nie kiwnełam tylko użyłam swojej mocy.Shinigami padł na ziemie porażony prądem.Melody rzuciła się w jego stronę."Cóż"pomyślałam"to jego wina.Mogą mnie nawet wyrzucić z watahy ale nikt,nawet samiec alfa nie będzie się do mnie tak odzywał".
<Melody,Shinigami dokończcie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz