sobota, 15 grudnia 2012

Od Rexa - CD historii Silverstream

Dosłownie zwaliła mnie z łap. Spojrzałem jej głęboko w oczy. Była naprawdę niesamowita. Po tak długim czasie... znowu się zakochałem. Zaśmialiśmy się z tego wypadku. Pomogłem jej wstać. Wiem, trochę za szybko się zakochałem ale... Nic na to nie poradzę. Ona jest piękna. Nie tylko z wyglądu... Wiedziałem, że nie mogę jej teraz powiedzieć swoich uczuć. "To jeszcze za wcześnie! Poczekam z tym puki nie będę pewny" postanowiłem. Musiałem mieć w końcu pewność, czy ona czuje to samo do mnie. Gdy doszliśmy w końcu nad jeziorko było ciemno. Zakradłem się do niej od tyłu i...
-BUU!!-krzyknąłem. Przestraszyła się i wpadła do wody. Wynurzyła się, kaszląc.
-Ach, tak?!-powiedziała. Chwyciła mnie łapami i wciągnęła do wody. Była lodowata, ale dało się wytrzymać. Ganialiśmy się tak do północy. Potem wyszliśmy i otrzepaliśmy futra. W świetle księżyca była jeszcze piękniejsza. Kiedy wracaliśmy, wciąż się na nią patrzyłem. Nie mogłem z niej spuścić wzroku samowolnie. Spojrzała się na mnie. Nasze oczy się spotkały. Zarumieniłem się. Ona chyba też.
-Wiesz...-zaczęła niepewnie.
-Tak?-spytałem.
<<Silverstream, dokończysz?>>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz