No i wskoczyłem na plecy smoka. Potem szło już z górki. Tylko ześlizgnąć
się aż do jego łap. Złapać za nóż strażników i odciąć pazur. Udało się.
Zszedłem ze smoka i schowałem się. Wtedy strażnicy wyciągnęli przysmak
smoka, by odwrócić jego uwagę. Szybko poszło. Potem już tylko ostatni
składnik. Gdy miałem już wszystko, poszliśmy do szamanki. Tam strażnicy
zostawili mnie.
- Mam wszystkie składniki - powiedziałem
- Doskonale
Szamanka tu zamieszała tu posiekała i zagotowała. Mikstura była gotowa .
- Pij, szybko ! Masz dwie minuty !
Wypiłem miksturę i Podziękowałem szamance. Nagle znalazłem się koło tej nory.
- Gdzie ty byłeś ? Szukałam cię - powiedziała Neli
- Jaa... Byłem.. Na..yyy . Polowaniu !
- Tak długo
Tak, ciężko dziś ze zdobyczą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz