wtorek, 27 listopada 2012

Od Picalla - CD historii Ofelii


Gdy spojrzałem na minę Ofelii wiedziałem, że wszystko schrzaniłem. Jestem poj*****m romantykiem, który myślał, że tak wspaniała wilczyca go zechce. Ofii, aby nie zrobić mi przykrości uśmiechnęła się, ale jakoś mnie nie przekonała:
- Ofii. Nie musisz udawać. - powiedziałem i uśmiechnąłem się. - Szczerze mówiąc... Trochę się ciebie boję, gdy tak sztucznie się uśmiechasz.
- Picallo... Ja...
- Spoko... Jesteś oszołomiona. Nie na to liczyłaś.
- Prawdę mówiąc... Nie. Sądziłam, no wiesz... Gwiazdy... Noc...
- Lubisz gwiazdy? - zapytałem.
- Yhym... - przytaknęła.
- A więc dobrze wybrałem. - powiedziałem i wyciągnąłem łapę przed siebie. Gdy szedłem po Ofelię spotkałem Alice. Przypomniało mi się, że ona posiada żywioł nocy. Poprosiłem ją o coś szalonego. O co? (zapytacie). Poprosiłem ją, aby ściągnęła mi jedną gwiazdę z nieba. Alice się zgodziła, ale powiedziała, że mam to zachować w tajemnicy. Postanowiłem podarować tą gwiazdę Ofelii . - Ofelio... Proszę to dla ciebie.
- Picallo... Dziękuję. - powiedziała i pocałowała mnie w policzek (dla pocieszenia) ^^.
- Nie ma za co. Jeżeli chcesz możemy już sobie iść.
- A nie będziesz się gniewać? - zapytała.
- Nie, no co ty. Będę zły jeżeli zostaniemy tu wbrew twojej woli.
Powiedziałem i odprowadziłem ją do jaskini. Zauważyłem jak wchodzi do niej Tsume. Potem razem wyszli. Coś zabłysnęło i natychmiast do tego podbiegłem. Jak się okazało był to naszyjnik Ofelii. Musiałem jej go natychmiast dać. Pobiegłem za nimi i to co zobaczyłem... Szkoda mówić. Ofelia obściskiwała się z Tsume. Fuj...! Ale lepiej on niż kto inny. Na nieszczęście mnie zauważyli:
- Ofelia? Tsume? Co wy...
- No tak...Jesteśmy razem. -powiedział dumnie, przytulając do siebie Ofii.
- Co? A, dobrze, to ja wam nie przeszkadzam...- poszedłem ze spuszczoną głową. W połowie drogi do jaskini przypomniało mi się... Talizman! Znów poszedłem do Ofelii i TFuj!
- To znowu ty? - warknął Tsume, ale Ofii zdzieliła go (lekko) łapą x'D
- Tak... Mam coś dla ciebie Ofelio. - Ofii zobaczywszy swój naszyjnik wstała od Tsume i podbiegła do mnie. Ja z godnością włożyłem jej go na kark. - Włożyłem do środka gwiazdę. Gdy na świecie będzie ciemno ta gwiazda rozświetli ci drogę. - powiedziałem i przytuliłem ją.
- Ehem... - chrząknął Tsume.
- A właśnie... A ty! Jeżeli cokolwiek jej zrobisz to cię zamorduję! - krzyknąłem z szczerym uśmiechem, podałem mu łapę i poklepałem po plecach.
- Co to było? - spytał mnie.
- Znak sojuszu. - odparłem i z godnością odszedłem.
Po drodze przez las skoczyła na mnie jakaś wadera. A właściwie zleciała z drzewa. Znałem ją... To była Mystery.

< Mystery, dokończ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz