sobota, 17 listopada 2012

Od Ofelii - CD historii Tsume

- Co takiego?
- Że umarli są tam wysoko, w niebie i patrzą się na nas, czuwają nad nami. Kiedy my płaczemy to oni też płaczą, a kiedy się cieszymy to oni też. Zawsze są z nami, chociaż tego nie widzimy! - uśmiechnął się.
-Naprawdę?-spytałam się go na wszzelki wypadek
-Aha.
Uśmiechnęłam się szeroko i popłynęła mi łezka.Tsume natychmiast zareagował.
-Nie płacz,twój tata by tego nie chciał.
-Nie płaczę...To ze szczęścia.
Zrozumiał to i się uśmiechnął.
-Idziemy się bawić?-spytałam
-Spoko.
Wyszliśmy.W czasie gdy byliśmy w jaskini,pogoda się rozpogodziła i zza chmur pojawiło się słońce.Deszcz przestał padać...Nagle zobaczyłam Yamisa.Otaczał go ogień,co już drugi raz widzę.
-Yamis!-krzyknęłam i podbiegłam do niego
-Co?
-Znowu wściekłość?-ogień go otaczał gdy był w tym stanie
-Może.Widziałaś Myst?
-Nie.Czemu pytasz?
Opowiedział mi wszystko.Biedna Myst,nie zrozumiała o co chodzi mojemu bratu...
-Nie wytłumaczyłeś jej,że to dla jej dobra?-spytałam się go
-Nie.Idę.-poszedł w swoją stronę
Chciałam pójść za nim ale nie patrząc się pod łapy,wpadłam do kałuży.Moje futerko stało się w większości brązowe i mokre.Przekichane szczęście.
-Super.-mruknęłam i wyszłam z kałuży na co Tsume się roześmiał-Po kiego grzyba się śmiejesz?
-Z twojego futerka.Wy-wygląda ja-jakbyś wyszła z błotnej kąpieli.-dusił się ze śmiechu
-Tak się też czuję.Masz ochotę się przekonać jak to jest?-i przewróciłam go w kałuże tak,że oboje wpadliśmy po uszy
-Ej!-krzyknął ze śmiechem
-Idziemy zmyć to błoto?
-Jasne.
Skierowaliśmy się do stawu.Tsume wskoczył do niego a ja?Zrobiłam tak samo i po chwili nasze futerka były już czyste.
<Tsume,dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz