O ja cie!!!Wędruje już od prawie dwóch lat i nie spotkałam żadnego wilka
w sumie jest mi to i tak wszystko jedno.Nawet gdyby mnie któś zobaczył
uciekł by na mój widok,jak wszyscy.To dla mnie nic nowego niewiem skąd
ani jak się dowiedziałam że jestem pół demonem.Poprostu o tym
wiedziałam.Troche tęsknie za swoją mamą.Nie widziałam jej ale w moich
wizjach czasami się ukazywała.Ide sobie przez las aż tu nagle słysze
jakiś szelest.Słysze to wyraznie.Jest to wilk.Pewnie i tak ucieknie na
mój widok.Ale nie on próbował na mnie skoczyć.Użyłam swojej mocy i jak
tylko mnie dotkną padł na ziemie porażony prądem.Patrzyłam na niego z
ubawem.Próbowa łsię podnieść ale przygwożdziłam go do ziemi.
-O boże dziewczyno ile ty masz siły-wysapał zdyszany wilk.Dopiero teraz
mu się dokładnie przyjrzałam.Był duży,dobrze zbudowany i...fioletowy!!!
-Czemu chciałeś mnie zaatakować?-zapytałam powstrzymójąc swój gniew.
-Chciałem cię tylko obejrzeć-powiedział.Wywróciłam oczy.
-No-powiedziałam obkręcając się-teraz mnie widziałeś,już możesz uciekać.
-Czemu miałbym uciekać przed czymś tak...-
<Mack dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz