
- Tsume...Czemu mi to mówisz? - spytałam z zdziwieniem i lekkim uśmieszkiem
- Ofelio, to trudne do wytłumaczenia. - usiadłem na przeciwko niej i delikatnie mnie objął. Zdziwienie na mojej twarzy było ogromne,chociaż w środku trzęsłam się ze stresu - Może to za wcześnie, może mnie wyśmiejesz, odejdziesz...- zbliżył się troszkę do niej,a już chciałam się od niego odsunąć - Wszystko to zrozumiem. Kiedy pierwszy raz Cię ujrzałem, twe oczy świeciły jak dwa diamenty, wyglądałaś tak słodko, jak aniołek...Ofelio, powiem najprościej jak się da. - tutaj wziął głęboki oddech. - Kocham Cię.
.........
Ok...
.....
ŻE CO?!
W środku miotałam ze zdziwienia takie przekleństwa,że aż słabo się robi xD.Nagle zaczęłam szybko mrugać aby sprawdzić czy to jawa.
Tsume wyznał mi miłość?
-Tsume,nie wiem jak ci to powiedzieć.-wzięłam głęboki oddech-Ja nie jestem gotowa na poważny związek.Nie to,że nie lubię ciebie ale...Po prostu jeszcze nie mogę teraz...Przepraszam....Ale może kiedyś.
Odeszłam z tamtego miejsca ze spuszczoną głową.Czemu?Nie wiem...
<Tsume,dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz