Nie
wiem, co się stało. Rozejrzałem się dookoła i ujrzałem piękny
krajobraz. Góry, których wierzchołki przypominały połowy serca, kupki
różowych kwiatów, wodospad, jezioro, las. Poczułem się jak w
najpiękniejszym miejscu na świecie. Ten zapach...Jakby...Futerko Ofeli.
Tak, doskonale znam ten cudowny zapach. Nade mną latało wiele ptaków,
motyli i nie wiadomo czego. Na niebie słońce zdawało się być kilka
metrów ode mnie. Położyłem się na trawie i patrzyłem na chmury, które
również układały się na kształ serca. Nie powiem, było to dziwne. Nagle
usłyszałem głos.
- Tsume...Tsume...Czemu? Czemu uciekłeś? Było tak cudnie...Tsume...Wróc do mnie...Pocałuj mnie...Jeszcze raz...Ale dłużej...Chodź do mnie...Tsume!
Spojrzałem się na wodę i zauważyłem tam Ofelię, zanurzoną do połowy, która patrzyła się na mnie z uśmiechem i dalej wołała, bym do niej podszedł.
- Ofi? - spytałem, ale wilczyca zanurzyła się i odpłynęła.
Nie namyślając się dłużej wskoczyłem do wody, zapomniawszy o moim braku umiejętności pływania. Odkryłem coś dziwnego - mogłem oddychać pod wodą. Pływanie szło mi jak po maśle. W wodzie widziałem doskonale. Ruszyłem więc za piękną waderą, która usiadła na wielkim głazie obok wodospadu. Wyglądała jak syrenka, która dopiero co wyszła z wody i czeka na swego księcia. Podpłynąłem do niej.
- Chodź...- poklepała mniejsce obok siebie.
Nie dając się prosić wykonałem jej polecenie.
- Ofelia? Co ty tu robisz? Co ja tu robię...- spuściłem z niej wzrok.
- Kochanie! - krzyknęła, a ja od razu przeniosłem wzrok na nią.
- Co?
- Kochanie! Proszę, zajmijmy się sobą...- i pocałowała mnie.
Tu wytrzeszczyłem oczy. Jednak było inaczej...Nie czułem jej ust, dotyku. Po chwili zauważyłem, że nie czuję niczego. Zaraz, zaraz...Piękne miejsce, w którym nie wiadomo jak się znalazłem, niezwykłe umiejętności, pocałunek Ofi...
- Nie, to nie może być prawda. - szepnąłem.
I miałem rację. W kilka chwil wszystko znikło, a ja...Obudziłem się. Otarłem oczy i rozejrzałem się po jaskini.
- Niech to szlak! - wrzasnąłem waląc łapą o ziemię. - A mogłem się nie budzić...
Na podłodze zauważyłem kawałek kartki. Odwróciłem ją i zauważyłem napis:
"Tsume,nie wiem co napisać ale może się spotkamy dziś na wieczór?Jeśli nie to zniszcz ten papierek i zapomnij. Jeżeli tak to daj mi znać. Ofelia"
Na odwrotnej stronie napisałem:
''Jeżeli to na prawdę istotne to przyjdź jutro nad wodospad, będę czekał...
Tsume''
Pobiegłem przed jaskinię Ofelii i wrzuciłem do niej karteczkę.
<Ofelia, dokończ>
- Tsume...Tsume...Czemu? Czemu uciekłeś? Było tak cudnie...Tsume...Wróc do mnie...Pocałuj mnie...Jeszcze raz...Ale dłużej...Chodź do mnie...Tsume!
Spojrzałem się na wodę i zauważyłem tam Ofelię, zanurzoną do połowy, która patrzyła się na mnie z uśmiechem i dalej wołała, bym do niej podszedł.
- Ofi? - spytałem, ale wilczyca zanurzyła się i odpłynęła.
Nie namyślając się dłużej wskoczyłem do wody, zapomniawszy o moim braku umiejętności pływania. Odkryłem coś dziwnego - mogłem oddychać pod wodą. Pływanie szło mi jak po maśle. W wodzie widziałem doskonale. Ruszyłem więc za piękną waderą, która usiadła na wielkim głazie obok wodospadu. Wyglądała jak syrenka, która dopiero co wyszła z wody i czeka na swego księcia. Podpłynąłem do niej.
- Chodź...- poklepała mniejsce obok siebie.
Nie dając się prosić wykonałem jej polecenie.
- Ofelia? Co ty tu robisz? Co ja tu robię...- spuściłem z niej wzrok.
- Kochanie! - krzyknęła, a ja od razu przeniosłem wzrok na nią.
- Co?
- Kochanie! Proszę, zajmijmy się sobą...- i pocałowała mnie.
Tu wytrzeszczyłem oczy. Jednak było inaczej...Nie czułem jej ust, dotyku. Po chwili zauważyłem, że nie czuję niczego. Zaraz, zaraz...Piękne miejsce, w którym nie wiadomo jak się znalazłem, niezwykłe umiejętności, pocałunek Ofi...
- Nie, to nie może być prawda. - szepnąłem.
I miałem rację. W kilka chwil wszystko znikło, a ja...Obudziłem się. Otarłem oczy i rozejrzałem się po jaskini.
- Niech to szlak! - wrzasnąłem waląc łapą o ziemię. - A mogłem się nie budzić...
Na podłodze zauważyłem kawałek kartki. Odwróciłem ją i zauważyłem napis:
"Tsume,nie wiem co napisać ale może się spotkamy dziś na wieczór?Jeśli nie to zniszcz ten papierek i zapomnij. Jeżeli tak to daj mi znać. Ofelia"
Na odwrotnej stronie napisałem:
''Jeżeli to na prawdę istotne to przyjdź jutro nad wodospad, będę czekał...
Tsume''
Pobiegłem przed jaskinię Ofelii i wrzuciłem do niej karteczkę.
<Ofelia, dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz