- Dawno się nie widzieliśmy...Co nowego u Ciebie?
-Nic nowego.Usiłuje namówić swoją mamę by pozwoliła mi być wojownikiem i mordercą.
-Czemu?-zdziwiła się
-Mój charakter bardziej pasuje do tych stanowisk.-uśmiechnąłem się lekko
-Serio?
-No.A tak w ogóle widziałaś Ofelie?
-Nie,a czemu pytasz?
-Miała mi coś ważnego odpowiedzieć a poszła nad wodospad.
-To czemu nie pójdziesz tam?
-Proste: wolę zostać pod drzewem.
-A może nie chce ci się?
-Nie.Wolę zostać pod drzewem ale jeśli się zejdą się chmury to pójdę.
-To w sumie możesz iść.
-Hm?
-Luknij w niebo.-miała rację,niebo się zachmurzyło.
-To zmienia postać rzeczy...Chcesz iść ze mną?
-Aha.
Poszliśmy nad ten wodospad.Ofelia siedziała nad brzegiem i rozmawiała z jakimś czarnym basiorem.
-Ofi!-krzyknąłem na co ona się obróciła w naszą stronę
-Yamis,fajnie cie widzieć...To ty Myst?
-We własnej osobie.Tsume,po kiego grzyba tu jesteś?-zwróciła się do basiora
-A nie można?-przewrócił oczami
<Tsume lub Mystery,dokończcie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz