- Zameldować się. Jak to załatwisz będziesz mogła tu być.
- a jak nie?
- To będę cię musiał zawieść Nilem przynajmniej 50 km z tąd. To tu. Idź.
Weszłam do jaskini urzędnika. Siedział i pisał coś na papirusie.
- Słucham. - powiedział kiedy mnie zobaczył
- Jestem Neli z Watahy Złotych Łez. Chciałam się zameldować.
- Z jakiej części kraju jesteś?
- Nie jestem z Egiptu. - zaczął pisać coś na kawałku drewna
- To twoja przepóstka. Możesz swobodnie teraz chodziś po tej krainie - dał mi drewienko. - Możesz już iść.
- Mogę o coś spytać?
- Co jeszcze?
- Jaką mamy dzisiaj datę?
- 8 sierpnia.
- A jaki rok?
- Dziwne pytanie.
- Długo podróżowałam do Krainy Pintu.
- 2564 rok p. n. e
- Hehe - uśmiechnęłam się - A mogę dostać jakąś mapę?
Urzędnik zaczął szukać czegoś w papierach i wyciągnął mapę na papirusie - masz i idź już bo nie mam czasu.
Wybiegłam z jaskini. Miceri spytał czy mam przepóstkę. Pokazałam mu drewienko.
- No to na mnie czas. - powiedział i poszedł. Usiadłam pod palmami i rozwinełam mapę.

W tym momencie uświadomiłam sobie, że jestem w starożytnym Egipcie.
CD nastąpi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz