piątek, 9 listopada 2012

Od Melody - CD

~~www.youtube.com/watch?v=E0d0jbx9QLA która wprowadzi was w opowiadanie i uczucia~~

Patrzyłam z płaczem na tą walkę.Shinigami...Poległ...Chciał nas chronić....
Kiedy rzucił go w ścianę usłyszałam trzask czaszki...On już nie żył...
-Nie!-krzyknęłam z płaczem i wściekłością w stronę potwora
Nim zdążyłam go zaatakować,znikł z uśmiechem...Podbiegłam do ukochanego.
-Shinigami!-krzyczałam łudząc się,że on żyje-Kochany...
Przytuliłam się do niego i gorzko płakałam.Straciłam go przez tą bestię...
-Mamo...-pisnęły dzieci i podeszły do mnie
Zrozumiały co się stało.Straciły ojca a ja ukochanego...Przytuliły się do jego ciała i płakały...
"Demonie,jeszcze się policzymy za śmierć mojego kochanego Shinigami'ego!"-krzyczało mi w głowie z wściekłości.
Nie obchodziło mnie prawie nic poza stratą ukochanego i o dzieciach,które straciły tatę...
Nasze wymieszane łzy spadały na pysk Shinigami a część z nich na ziemię,przez co wyrósł Kwiat Smutnej Rozpaczy tuż obok jego głowy.
W tamtej chwili przypominały mi się wszystkie wspólne chwile.
Poznanie,wspólny spacer,bycie na łące zakochanych,wyznanie uczuć,miłość,ciąża,narodziny naszych szczeniąt...To jeszcze bardziej mi kazało płakać...
Tyle szczęścia,zabaw,miłości,trosk...Nagle zniknęło,a z nimi i Shinigami...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz