CD,
(do słuchania podczas czytania)
http://www.youtube.com/watch?v=gbnXSkVknbE
Zebrałem 3 piękne czerwone róże, i podarowałem je Shili, potem położyłem się na trawie i patrząc na gwiazdy zapytałem jej:
-Shilo, czy zostaniesz moją partnerką?
Aż zamrugała ze szczęścia, jej oczy zaczęły błyszczeć i powiedziała:
-Tak, Lei!
Potem wtuliłem łeb w jej miękką sierść. Zaczęliśmy się całować, byłem trochę napity, ale mnie i Shili to nie przeszkadzało. Nagle zobaczyłem, że coś biegnie w naszą stronę, skoczyliśmy zdumieni, bo to Melody:
-Oh przepraszam! Na... naprawdę nie chciałam wam przeszkadzać - wyjąkała trochę zmieszana po czym odbiegła. Trochę zdezorientowani dalej oddaliśmy się sobie.
*Rano
Obudziłem się, na Shila leżała na mnie i w najlepsze spała, delikatnie położyłem ją na miękkiej trawie, jednak obudziła się. Delikatnie otworzyła oczy i ziewnęła szeroko, a uśmiech nie znikł z jej twarzy. Przez chwilę posiedzieliśmy sami jednak szybko wróciliśmy do stada.
*Następny dzień
Przekrzywiłem głowę by się rozciągnąć, po czym wyszedłem na światło z jaskini, zamrugałem oczyma i zobaczyłem jak biegnie do mnie ukochana. Uśmiechnąłem się a ona powiedziała prawie szeptem powiedziała, z ciut przejętą miną na której jednak malowało się szczęście:
-Lei... ja... eh, jestem w ciąży...!
<CD dla Shily>
(do słuchania podczas czytania)
http://www.youtube.com/watch?v=gbnXSkVknbE
Zebrałem 3 piękne czerwone róże, i podarowałem je Shili, potem położyłem się na trawie i patrząc na gwiazdy zapytałem jej:
-Shilo, czy zostaniesz moją partnerką?
Aż zamrugała ze szczęścia, jej oczy zaczęły błyszczeć i powiedziała:
-Tak, Lei!
Potem wtuliłem łeb w jej miękką sierść. Zaczęliśmy się całować, byłem trochę napity, ale mnie i Shili to nie przeszkadzało. Nagle zobaczyłem, że coś biegnie w naszą stronę, skoczyliśmy zdumieni, bo to Melody:
-Oh przepraszam! Na... naprawdę nie chciałam wam przeszkadzać - wyjąkała trochę zmieszana po czym odbiegła. Trochę zdezorientowani dalej oddaliśmy się sobie.
*Rano
Obudziłem się, na Shila leżała na mnie i w najlepsze spała, delikatnie położyłem ją na miękkiej trawie, jednak obudziła się. Delikatnie otworzyła oczy i ziewnęła szeroko, a uśmiech nie znikł z jej twarzy. Przez chwilę posiedzieliśmy sami jednak szybko wróciliśmy do stada.
*Następny dzień
Przekrzywiłem głowę by się rozciągnąć, po czym wyszedłem na światło z jaskini, zamrugałem oczyma i zobaczyłem jak biegnie do mnie ukochana. Uśmiechnąłem się a ona powiedziała prawie szeptem powiedziała, z ciut przejętą miną na której jednak malowało się szczęście:
-Lei... ja... eh, jestem w ciąży...!
<CD dla Shily>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz